29 grudzień 1995r.
Szczęście ogarnęło rodzinę Lynch ponieważ dziś ma się urodzić nowy członek rodziny.
godzina 18:55
Nareszcie!!! Doczekali się małego synka.
- Ryland!!!
- Shor!!!
- Rydel!!!
- Ross !!!
Wszyscy krzyczeli jeden przez drugiego aż wreszcie Stormie powiedziała
- KONIEC!!! To będzie Ross Shor Lynch i nikt tego nie zmieni. Taka jest moja decyzja i koniec kropka. - skończyła uśmiechnięta od ucha do ucha
- Mi pasuje!!! - krzyknęła mała Rydel
- Nam też!!! - odkrzyknęli mali chłopcy
- Dobra zabieram ich do Cheryl i Georga ( rodzice Ratliffa - od autorki ), a ty skarbie odpoczywaj i poczekaj na Ellen dobrze? - powiedział z przekonaniem Mark
- Jasne - odpowiedziała blondynka
* 11 i pół godziny pózniej ( 30 grudnia 1995* ) *
- Jaka ona śliczna - mówiła w kółko Stormie
- Jakie imię dla niej wybrać? - spytał Damiano
- Laura!!! - krzyknęła Ellen
- Laura Marie Marano ?- dopytywał się Damiano
- Tak, a czemu by nie?
- Bo sam chciałem o to spytać - odpowiedział jej Damiano - Dobra jadę po Vankę. Pa kotku
- Paaa - odpowiedziała brunetka
- Miłego odpoczynku dziewczyny - odpowiedział mężczyzna
- Dzięki - krzyknęły razem
- Laura poznaj Rossa Lyncha - powiedziała blondynka
- Ross poznaj Laurę Marano - powiedziała brunetka
* - zmieniona data urodzin Laury dla potrzeb bloga
Mam nadzieję że ktoś będzie czytać te wypociny :)
Do napisania kochani !!!
AAAAAA!!!! WSTA-WIŁAŚ-PRO-LOG. Dobra, kobieto, wdech, wydech, wdech, wydech, wdech.....
OdpowiedzUsuńWszystko jest przecudowniuniutkie. Moja bestia, od zawsze w to nie wątpiłam, iż miała talent. I nadal ma! Co więcej pisze zajebiaszcze prologi. Ty powinnaś firmę założyć PROLOGI OD MS. KINGA! Ha! a ja bede nazwy wymyślać ot, co! Kto jest boss, kto jest boss? Kinga jest boss. Jam łasica od zawsze w ciebie nie wątpiła i twój talent wielki podziwiała. Dobra, nie przynudzam i życzę tylko weny, żeby mi się tu jedyneczka szybciutko pokazała :)
Nie przynudzasz. Z toba nigdy nie da sie nudzic:-) thanks za koma :-*
OdpowiedzUsuńPierwszy rozdzial niedlugo. Mam przynajmniej dla kogo pisac - mam na mysli ciebie Diamond :-)
Do napisania :-)
Ciekawie się zapowiada *-* :D
OdpowiedzUsuńO JEZU JEZU JEZU JAKIE TO JEST ZAJEBISTE O MATKO!!!!!!!!! GENIALNY POMYSŁ, ŚWIETNY, NIESAMOWITY, MAM NADZIEJĘ, ŻE NIE PRZEJDZIESZ TAK SZYBKO DO ICH DOROSŁOŚCI I JESZCZE UTKNIESZ W DZIECIŃSTWIE BO TO BĘDZIE SUPER :>
OdpowiedzUsuńAaaa! Mój Green tu zawitał :D Gdyby nie to, że mam na Ciebie klonie John' a focha, bo dziadu mojego bloga nie komentniesz, to bym Cię ucałowała.
UsuńOMG MiLka tu weszła ! Dobra, Di opanuj się. JEDNA Z NAJLEPSZYCH BLOGEREK CZYTA TWOJEGO BLOGA!!!
W takim razie nie zaszkodzi mała reklama:
Zapraszam do mnie:
pamietnik-laury-marano.blogspot.com
Dominik. Wiec tak dziekuje Ci bardzo za to, ze po prostu jestes :-) w 100% zgadzam sie z Diamond. Dziekuje ze masz choc chwile by czytac te wypociny. Po prostu dziekuje wszystkim!!! Nie wazne czy wirtualni-wazne ze prawdziwi :-) Diam wie o co mi chodzi. Ale kij z tym dziekuje wszystkim!!! Za to, ze mi jakos poprawiacie chumor :-)
OdpowiedzUsuńJa będę czytać! Jestem bardzo ciekawa jaki masz pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziekuje :-)
OdpowiedzUsuńWow! Oryginalny pomysł na prolog! :D Naprawdę ciekawy :) Czekam na pierwszy rozdział zatem ^^
OdpowiedzUsuńDziekuje :-*
OdpowiedzUsuńCiekawy prolog. Jestem nieogarnięta i nie skumałam końcówki, ale to pewnie przez pogodę :D czekam na rozdział :D
OdpowiedzUsuńdziekuje Olga :)
OdpowiedzUsuńWoW!
OdpowiedzUsuńFajny prolog!
Zapraszam do mnie : my-history-about-raura-and-r5.blogspot.de
Pozdrawiam ,Pati
Dziekuje i zaraz wpadne
OdpowiedzUsuńSuper prolog!:*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńThanks :*
Usuńnic nie rozumiem co to za szit
OdpowiedzUsuń